Forum: Ginekologia - forum dla rodziny i pacjentki

Witam, jestem w 27 tygodniu ciąży do tej pory było wszystko dobrze choć nie obyło się bez stresu, to moja pierwsza ciąża i trochę jestem przewrażliwiona. W Poniedziałek byłam u gin i stwierdziła przy badaniu szyjki macicy że się nie oszczędzam ponieważ główka dziecka mocno naciska na szyjkę, ale nie skróciła się i jest jak najbardziej w normie, ale zaleciła gdy tylko możliwe odpoczynek najlepiej w pozycji półleżącej. Wziełam to sobie do serca i teraz głównie odpoczywam, robię tylko obiad i takie drobnostki ale w większości leżę na lewym boczku. Ale dziś rano po ***ciężkiej toalecie*** - (mam straszne zaparcia) czułam straszny ucisk tak jakby na pochwę i pęcherz, oraz jakby miesnie kegla chciały same sie napinać, mimo że przez godz leżałam nie przechodziło, dopiero jak poszłam siku i chwile pochodziłam troche przeszło. Może to głupie pytanie ale czy możliwe że silne parcie na stolec tak nawet przez 10 minut może powodować skurcze i pchać dziecko na szyjkę?.

Niestety TAK. W twoim przypadku jest to bardzo niebezpieczne, bo zacznie sie skracac szyjka, a nawet moze dojsc do samoistnego wywolania porodu.
Udaj sie do apteki, po srodki wspomagajace wyproznianie.
Jezeli nie da ci nic, to jedz duzo suszonych sliwek, pij maslanki, kefiry, jak najwiecej. Zeby nie czopowac sie, jedz w malych porcjach a czesciej. 5 posilkow w tym sniadanie, drugie sniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja. Nie objadaj sie za pozno bo jedzenie zaczyna gnic w zoladku bo zoladek noca nie pracuje. I przede wszystkim jedz o regularnych porach. Uwierz mi ze jezeli bedziesz jest o tych samych porach, nie bedziesz miala problem juz z zaparciami. Przerabialam to. A, i patrz co jesz, poniewaz to co masz na talerzu tez duzo daje. Jezeli zadbasz by posilki byly bogate w warzywa owoce blonnik itd, to efekty bedziesz miec odrazu.

Dzięki wielkie, w środę jestem umówiona na konsultację do drugiego lekarza więc zobaczymy, póki co w większości leżę, skurczy brzucha dzięki Bogu nie mam, przerabiałaś tzn że byłaś w podobnej sytuacji ??

Tak, ale zaczol sie juz brzuch fest stawiac, dlatego ostrzegam. I to w 29tyg.

Właśnie wróciłam ze szpitala, jednym słowem tragedia!!!!! położna była bardzo miła, natomiast lekarz totalny gbur idiota !!! pytał się czy sie czasem z mężem nie pokłóciłam i czy chciało mi sie przyjeżdzać z tak daleko (fest mi daleko 15 km !!!) zrobił mi badanie "paluchem" tak Mnie jeszcze nie bolało, tak krzyczałam a On spokojnie, spokojnie, na koniec stwierdził czy czasem nie uprawiałam seksu albo coś innego, Ja że nie, na zaparcia to powiedział że to nic nie szkodzi i żeby jechać do prowadzącego który wyjaśni mi co tzn zdrowa dieta., (tak sie składa ze jestem weganką i pije duzo maslanek i kefirów) był tak chamski nie mógł zrozumieć po co przyjechałam w nocy - no tak, mogłam poczekać aż zaświeci słonko, :.// trzeba było na niego czekać pół godz bo spał !!! w tym kraju służby zdrowia nie ma!!!!! są tylko ludzie ździerający kase w prywatnych gabinetach a gdy juz sie zgłasza i prosi o badanie w szpitalu to wielki ból!!!! jedyny pozytyw to to ze na karcie informacyjnej było napisane ze jest wszystko ok. bo Drogi Pan Doktor nic mi nie powiedział gdy pytałam to tylko to " nie zostaje Pani w szpitalu"