Forum: Ginekologia - forum dla rodziny i pacjentki

Mam pytanie: ostatni okres miałam od 20 do 27 października i od tego czasu nie dostałam miesiączki tylko 20 grudnia miałam delikatne plamienia. Byłam u ginekologa zbadała mnie i powiedziała, że to bardzo dziwne, że nie mam okresu powiedziała że brzuch mam miękki no i dała mi skierowanie na USG i dodała, że mam je zrobić jak najszybciej i z wynikiem zgłosić się do Niej i wtedy poważnie porozmawiamy. Zaraz po badaniu zapytała czy teraz chciałabym być w ciąży ja stanowczo zaprzeczyłam i wtedy wypisała skierowanie na to USG a i powiedziała, że mam zrobić sobie test ciążowy. Nie powiedziała nic konkretnego i nie wiem czy istnieje prawdopodobieństwo, że mogłam zajść? USG od razu kojarzy mi się z ciążą ale nie jestem pewna czy skierowała mnie na nie by sprawdzić czy przypadkiem nie jestem w ciąży czy zwyczajnie chciałaby mnie przebadać. Czy jest możliwe, że Pani ginekolog podejrzewa ciążę ale najpierw chce zrobić badania i się upewnić i dopiero mi o tym powiedzieć?

USG wykonuję się nie tylko w ciąży. Również aby wykluczyć podejrzenia choroby. Ale jeśli kazała zrobić test, to może jest coś na rzeczy. Wykonywałaś go już?

Test robiłam jakieś 3 tyg temu i wyszedł negatywny, Pani Ginekolog o tym wie. Ale i tak kazała mi teraz go zrobić i to skierowanie... już sama nie wiem co myśleć.

To powtórz go jeszcze raz. Dla pewności. I udaj się na USG. Nie martw się na zapas, bo to nic nie da. Napędzisz sobie tylko niepotrzebnie stracha

Ja tak mam, że się zamartwiam i to tym bardziej jeżeli chodzi o sprawę zajścia w ciążę;/ no nic... jutro pójdę zapisać się na USG i się okaże. No nic... dzięki pozdrawiam

Również pozdrawiam. I daj znać co po tym USG lekarka powiedziała. Trzymaj się.

Byłam na USG. No i się dowiedziałam.... Lekarz od razu stwierdził że mam coś z jajnikami i powiedział że będę miała duże problemy by zajść w ciążę bo moje cykle są najprawdopodobniej bezowulacyjne. Niedługo zacznę jakąś kurację hormonalną... eh