Forum: Ginekologia - forum dla rodziny i pacjentki

Witam!



Mam 17 lat, chciałabym juz bardzo miec dzidzie małą, jeżeli chodzi o warunki to mam bardzo dobre, jezeli chodzi o rodziców też by nie bylo problemu, wiem gorzej ze szkola, ale jakos bym dała rade, skończyła później albo coś, co o tym myslicie? Prosze nie krytykowac mnie każdy ma prawo do czegos a ja prosze o wasze zdanie.

Za dziecko trzeba być odpowiedzialną a ty sama jesteś jeszcze dzieckiem - to nie zabawka, która ci się znudzi po czasie.

Dziecko to nie maskotka !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Daj sobie troche czasu to chyba jednak za wczesnie.Pozniej juz nie mialabys takiej swobody i beztroski jaka masz teraz.Pomysl o tym ze zdecydowanie sie na potomstwo musi byc bardzo przemyslana decyzja bo przez conajmniej najblizsze 20 lat bedziesz musiala wziasc za nie odpowiedzialnosc a sama nawet jeszcze tylu lat nie masz wiec jak widzisz to decyzja na cale twoje zycie.Jestes mloda wiec baw sie i korzystaj a na dziecko przyjdzie jeszcze czas

Twój mąż popiera plan starań?

uważam, że powinnaś poczekać z decyzją o dziecku do momentu aż będziesz w pełni dojrzała psychicznie. dziecko to naprawdę ogromna odpowiedzialność i należy mu poświęcać mnóstwo czasu. a Ty powinnaś zająć się zdobywaniem wykształcenia(musisz zapewnić dziecku dobre warunki bo chyba rodzice nie będą Was całe życie utrzymywać) a nie zmienianiem pieluch. masz całe życie przed sobą i nie wiesz czy kiedyś dziecko nie będzie dla Ciebie po prostu problemem. ja też jak napatrzyłam się na słodkie niemowlaczki chciałam mieć własne mniej więcej w Twoim wieku, ale to była chwilowa fascynacja

Nom macie racje, ja chyba też jestem zafascynowana tymi babelkami jeszcze Ale poczekam jednak - warto!

Madra decyzja

sama mam ten sam problem, również mam 17 lat, nie wiem czy to taki wiek, czy co, ale od pewnego czasu mam taki silny instynkt macierzyński że głowa mała, ciągle szperam coś na internecie o małych dzieciach, o ciąży. Jestem z moim chłopakiem prawie 2 lata, bardzo go kocham, on mnie i wiem że on też bardzo by chciał mieć ze mną dziecko, ale za pewne nie teraz. Jeśli patrze na to z punktu zdrowego rozsądku to sobie tłumacze : jestem za młoda, za głupia...ale czasami już nie mogę wytrzymać. Boje się żebym nie zrobiła czegoś głupiego, cięgle sobie powtarzam że nie chce skrzywdzić mojego chłopaka [17l.] ale boje się że kiedyś ta wymówka już nie będzie wymówką i zrobię coś głupiego. Nie wiem co mam robić, nie chce myśleć tyle o ciąży, wyobrażać sobie jak by było cudownie itd. Bardzo bym tego chciała, ale wiem że nie mogę, nie tak młodo, choć czy ja wiem? W tym rzecz że już sie pogubiłam w tym...

wiem co to instynkt macieżyński ale po przyjściu na świat dziecka nie wygl ąda to już tak kolorowo.Pomyślalaś o tym że dziecko bez ślubu to nic dobrego??????