Forum: Ginekologia - specjalista radzi, dla pacjentki

U mojej córki na podstawie wymazu z pochwy wykryto właśnie gronkowca z komentarzem "nieliczne". Zalecono leczenie Neomycyną. Dodam, że historia jej chorób jest bardzo długa, od września 2007r praktycznie co dwa tygodnie infekcja i antybiotyk(praktycznie od urodzenia co chwilę coś, jedynymi miesiącami w roku w których wogóle nic ją nie dopada to lipiec i sierpień), w międzyczasie szkarlatyna, angina paciorkowcowa, w wyniku moczu leukocyty, nabłonki wielokątne. Nurtuje mnie pytanie czy warto rozpoczynać to leczenie, czy najpierw wykluczyć obecność gronkowca np. w pęcherzu (lub w gardle)-bo jeśli on tam jest, to co da mi to leczenie dopochwowe? Czy jedno nie przeszkadza drugiemu? Od czego zacząć?

Będę wdzięczna za pomoc.

zapomniałam dodać, że w zeszłym roku po maratonie chorób jesienno-zimowych, też miała krótki epizod z z upławami żółto-zielonymi ale w krótkim czasie się skończyło i nawet nigdzie z tym nie chodziłam, natomiast teraz też pojawiły się takie upławy(też trwały bardzo krótko), ale towarzyszyły im dwa "wypryski" w okolicach narządów, które po zastosowaniu Bactroban-maść praktycznie po dwóch dniach stosowania zniknęły. Zresztą te dwa wypryski spowodowały zlecenie badanie posiewu, bo wcześniej był zrobiony tylko wymaz z którego nic nie wyszło. Wyczytałam w "specjalista radzi", że tego gronkowca to ma większość osób i lepiej go nie leczyć. Teraz sama nie wiem co w tym przypadku robić!?