Forum: Ginekologia - specjalista radzi, dla pacjentki

witam

moja zona od kilku dni walczy o powrot cyklu miesiaczkowego. po kilkunastu latach zazywania tabletek i totalną kontrolą nad okresem wszystko zaczęło się psuć gdy okazało sie że ma problemy z wątrobą. odstawiła tabletki, brak okresu lekarz tłumaczył stratą wagi i dietą wątrobową

jednak gdy po pół roku minimalnych krwawień namówiłem ją w końcu na wizyte u specjalisty okazało sie że to problemy z jajnikami(tworzenie sie pecherzykow-ktore blokuja owulacje)są powodem braku okresu

teraz pytanie zasadnicz:

lekarz polecił BROMERGON+plastry EVRA( jako sposób na powrót okresu)+metformax 500(lek na cukrzyce-podobno tez przepisywany w trakcie leczenia jajników)

problemem jest bardzo zła tolerancja mojej ukochanej na lek bromergon-wszystkie objawy skutków ubocznych wystepują u niej non stop(nudnosci,wymioty) i sa bardzo silne

po tygodniu przyjmowania leku ma juz dosyc,a naprawde jest uparta i zawzeta

po przeczytaniu kilkunast wontkow na roznych forach mam mieszane uczucia co do tego leku. jedni mowia zeby stosowac bo pomaga, inni aby odstawic natychmiast

jutro wybieramy sie do lekarza na konsultacje, wydaje mis sie ze bedzie trzeba jeszcze przynajmniej do 1 lekarza specjalisty zwrocic sie o pomoc

ale najpierw zwracam sie o pomoc do kobiet ktore maja doswiadczenie z tym lekiem lub maja/mialy podobny problem co moja ukochana



i wybaczcie mi bledy ort i stylistyczne

a czy żona miała robione badania hormonalne? cukier?

na podstawie samego usg nie powinno się jeszcze stwierdzić całego zespołu PCO bo o tym tu mówimy (zespół policystycznych jajników)

tak wszelkie badania zostały przeprowadzone przed podjeciem decyzji o sposobie leczenia

zaznacze iz jest mozliwosc wykonania zabiegu na to schorzenie. ale to niestety nie wchodzi w rachube-strach-

dlatego możliwa jest tylko kuracja lekami

szukamy najlepszej opcji

przydałoby się gdybyś podał wyniki, ale "na oko"

bromergon jest na podwyższona prolaktynę - i działa całkiem nieźle, ale jeżeli żona źle znosi to może trzeba by zmniejszyć dawkę?

można też stosować leki ziołowe np castagnus - ale jak birze równolegle bromergon to lepiej to skonsultować z lekarzem,

metformax jest "lekiem pierwszego rzutu" przy pco i bardzo dobrze że go lekarz przepisał (związek z insulinooporonością - podawanie metformaxu zazwyczaj poprawia też działanie pozostałych leków),

ale pisałeś w temacie o leczeniu bezpłodności? to chyba pójście w antykoncepcję nie jest najlepszym rozwiązaniem - a jeżeli już to można by stosować coś co ?przy okazji" obniża prolaktynę,

laparoskopia i owszem jest skuteczna ale faktycznie lepiej zadziałać najpierw lekami - przy czym jak bedziecie się starać o dziecko to zapewne przyda się stymulaja owulacji i monitoring cyklu na usg czy do owulacji dochodzi-i ustawienie cyklu np luteiną albo duphastonem (syntetyczny progesteron)

przy pco najlepiej konsultować się z endokrynologiem i z ginekolohiem albo ginekologiem/endokrynologiem (bo taniej i za 1 zamachem) ale czasem i "zwykły" ginekolog wystarczy, ja mam pco i przy odpowiednim leczeniu udało mi się dość szybko zajść w ciążę, także bez obaw, na pewno się uda

super dzięki Mayka wlasnie o takie odpowiedzi mi chodzi.

wyniki coż...podam jak żona sie obudzi

a plasterki maja byc wlasnie jednym ze sposobów na przywrócenie okresu(powrot do antykoncepcji hormonalnej jak to mialo miejsce przez kilkanascie lat)

laparoskopia na 99% procent nie wchodzi w rachubę chyba ze uda mi sie znalesc lekarza który wykona zabieg bez zgody i wiedzy pacjentki (żartuje)

głownym problemem jest tu takze problem z wątroba mojej lubej

postaram sie o wiecej szczegółów i nazewnictwo techniczne jutro.

nadal mam watpliwosci co do skutkow ubocznych bromergonu.

a jest to narazie 1/2 tabletki 2x na dzien (docelowo 2x na dzien 2 tabletki)

FSH 3,6 mlU/ml

progesteron 1,5 ng/ml

PRL 178,13 mlU/l

estradiol 107,5 pg/ml

a oto wyniki po których została przepisana wyżej wymieniona mikstura leków

prosze o komentarz kogoś kto sie na tym w miare zna

sorry za duble post ale nie moge edytowac poprzedniego

no tak, jak wątroba to dlatego te plastry... plus przydałoby się coś regenerującego dla samej wątroby - ale o to pewnie też lekarz zadba,



obniżenie prolaktyny wraz z matformaxem powinno potem pomóc w ustabilizowaniu cyklu, no chyba że coś poza prolaktyną blokuje owulację (być może zły stosunek LH:FSH? - powinien być jak 1:1)

laparo to ostateczność, także spokojnie, nie ma co żony stresować



jak bromergon tak źle żona znosi to są inne leki np dostinex "bardzo szybko obniża poziom prolaktyny, ma mało działań ubocznych, jest lekiem o przedłużonym działaniu dlatego nie stosuje sie go codziennie(wg zaleceń lekarza prowadzącego) opakowanie 8 tabl. powinno wystarczyć na miesiąc kosztuje w zależności od apteki 270-320zł;wskazany jest u osób źle tolerujących, lub opornych na bromokryptynę( substancja czynna w preparatach Bromergon, Parlodel);nieco tańszy od Dostinexu jest Norprolak(30tabl.-230-270zł.)należy go jednak stosować codziennie"



ostatnie kilka linijek w cudzysłowiu o innych lekach to wycinek z innego forum, ja osobiście problemu z prolaktyną nie miałam to z własnych doświadczeń pisać nie mogę, ale to tak żeby być przygotowanym do jutrzejszej rozmowy

to w takim razie powodzenia życzę

super dzieki

jak coś bede wiedzial wiecej to napisze odrazu

zapomniałam dodać że przydatne też są normy (bo każde lab ma inne do tego dochodzi kwestia szperania w poszukiwaniu odpowiednich jednostek) no i dzień cyklu w którym były badania robione...

do kompletu z FSH przydałoby się LH, bo widać ze FSH w normie ale tutaj też ważny jest ten stosunek LH:FSH

prolaktyna faktycznie kiepska (jedyne badanie gdzie poziom jest niezależny od dnia cyklu) ale nie tragiczna jeszcze,



fachowe i przystępne artykuły o tych hormonach znajdziesz tutaj:

www.forumginekologiczne.pl/txt/print,1873,2

www.forumginekologiczne.pl/txt/print,1910,2



całkowitej interpretacji całości to oczywiście powinien się podjąć lekarz, ale znów "na oko" to trochę obniżona rezerwa jajnikowa (raczej norma przy pco) ale nie powinno być większych trudności przy stymulacji owulacji (ale do tego jeszcze to nieszczęsne LH)