Forum: Ginekologia - specjalista radzi, dla pacjentki

Drogie Panie...

W zeszłym roku zniknął mi okres (był coraz skąpszy i w końcu zaniknął, choć wcześniej miesiączkowałam regularnie i w "normalnych" ilościach), poszłam do ginekologa, zrobiono mi USG i cytologie, wszystko było w porządku, wykryto u mnie bardzo mała nadżerkę tylko. Przepisano mi tabletki antykoncepcyjne i po 4 opakowaniach kazano odstawić, okres powrócił, ale znów po 3, może 4 miesiącach zniknął. Poszłam do innego ginekologa i po opowiedzeniu wszystkiego dostałam kolejne tabletki- yasminelle, brałam je przez pół roku, i niedawno odstawiłam tak jak zalecił lekarz. Okres był przez dwa miesiące i teraz znów się nie pokazuje ;(



Czy któraś z Was miała podobny problem? Ja już mam dość tego stresu i kłopotów z miesiączkowaniem. Nie wiem co się dzieje. Czy trauma, którą przeżyłam po moim pierwszym razie mogłam wpłynąć na zniknięcie okresu? Właściwie przez to każdy stosunek, albo choćby pieszczota kojarzą mi się z ciąża i ciągle boję się, że jestem w ciąży (chociaż bardzo uważamy z partnerem i się zabezpieczamy), zrobiłam już wiele testów ciążowych. Czy możliwe, że po prostu mój umysł nie wysyła sygnałów do organizmu, że ma być okres, bo ciągle wydaje mi się, że jestem w ciąży?

Możesz mieć zespół policystycznych jajników, powinnaś być zbadana pod tym kontem.