Witam, zaznaczyłam na czerwono miejsce. Myślę, że mam to od zawsze.. w dotyku jest jak narośl, ale nie powoduje żadnych dolegliwości bólowych..czy to jest jakaś zmiana, czy może po prostu taka jest moja uroda? Co myślicie?

Hej dziewczyny. Mój problem trwa od października. Zaczęło się od ranek przy łechtaczce. Potem zaczerwienienie wewnatrz warg sromowych przy ich sklepieniu (inne zdjęcie niż to, moge tez dodac). Ginekolodzy leczyli w ciemno na grzybicę. Okazało się, że to nie to, bo pojawiało się i znikało nawet podczas brania leków. Biocenoza pochwy w porządku, pH 4,0. Zatem alergia? Tak myślałam i do tej pory myślę, że najwieksze zaczerwienienie wywoływała pianka do golenia, ją odstawiłam. Ale przejdźmy do meritum. Ciągle jest pieczenie warg sromowych, sromu. Nie cały dzień, ale takie ukłucia, pieczenia. I wargi wewnątrz wyglądają jak na zdjęciu, widzę takie czerwone kropeczki. CZY TO NORMALNE? Dodam, że uplawow nie mam. Czy podejrzewać alergie? Isc do dermatologa? Ręce już opadają, bardzo się o siebie zaczynam martwić. Zrobię prywatnie wymazy z warg sromowych i z pochwy... czy któraś z was tak miała? Czy takie kropeczki są normalne? Na żywo są bardziej widoczne niż na zdjęciu

Od dłuższego czasu mam osłabioną odporność. Ok 2 tygodnie temu podczas mycia wyczułam pod palcami "chropowatą" zmianę, poniżej wejścia do pochwy. Mam wrażenie, że się powiększyła. Nie boli ani nie piecze. Wizyta u ginekologa za 1,5 tygodnia. Mam 20 lat, ten sam partner od ponad roku. Boję się, że to kłykciny przez moją słabą odporność.